W minionych dniach w Warszawie doszło do nietypowej interwencji policji, która rozpoczęła się od zgłoszenia o sąsiedzkim konflikcie. Zgłaszający, 45-letni mężczyzna, podczas rozmowy z funkcjonariuszami przyznał się do posiadania narkotyków. Policjanci po przeszukaniu jego mieszkania znaleźli marihuanę, co doprowadziło do jego zatrzymania. Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających, za co grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Interwencja miała miejsce, gdy funkcjonariusze z ursynowskiego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego przybyli na miejsce zgłoszenia dotyczącego awantury sąsiedzkiej. Policjanci przeprowadzili rozmowy z osobami biorącymi udział w konflikcie, starając się wyjaśnić sytuację i załagodzić napięcia. W trakcie działań mundurowi wyczuli charakterystyczny zapach marihuany, co skłoniło ich do przeprowadzenia przeszukania w mieszkaniu zgłaszającego.
W wyniku przeszukania, policjanci odkryli woreczek foliowy z suszem roślinnym, który po badaniu narkotestem okazał się być marihuaną. 45-latek, który zgłosił interwencję, przyznał się do posiadania narkotyku i został zatrzymany. Sprawa jest teraz w rękach ursynowskiej prokuratury, a mężczyzna może się zmierzyć z poważnymi konsekwencjami prawnymi za naruszenie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Źródło: Policja Warszawa
Oceń: Mężczyzna zgłosil konflikt sąsiedzki, sam wpadł z narkotykami
Zobacz Także
